Czemu Ona musi wolić swą przyjaciółkę...
Czemu Ją akurat kochać??
I kolejny raz nie mam szans...
Szans na lepsze zaraz...
I kolejny raz nie mam szans
Kochać kogo chcę...
Czy jestem skazany na...
No własnie jak to nazwać??
Nie miłość??
Samotność miłosną??
Ehh nie ważne...
Zwał jak chciał...
CZemu jeśli chodzi o miłość
Wciąż nie mam szans...
Choć jest Ktoś komu się wydaje,że mnie
Kocha...
Ale Ja Jej nie chcę...
NIc na to nie poradzę...
Tak to już jest...
Czy kurwa tak trudno Wam to zrozumieć??
Mam już tego dość...
Nie nawidzę tego...
Ciagłe pytania:"jak tam Paulina"
Kurwa Paulina to Paulina tamto...
A Ja jestem chujem...
Lubię wykorzystywać...
Taka Ma natura...
Jestem wygodny...
CZy przez to ,że Ją odtrącam
Mam być wiecznie samotnie??
CZemu na mnie to wypadło??
CZemu znów wpakowałem się w kompletne gówno??
Po co żyć gdy tak długo nie ma "happy end-u"
CZemu wciąż mam tylko marzyć??
Ja tak nie chce już...
Czy JA będę umiał jeszcze kochać
Po tym wszystkim??
Zamknę oczy i pogrążę się w Mroku...
Wyzwolę w sobie gniew....
Tylko co to da??
Co mam zrobić??
Czemu nie umiem brać życie takim jakim jest??
Już dawno zgubiłem się natej Ziemi...
I nie widać Światła za którym można by pójść...
Mam dość...
Jebię głęboko w dupę ten pierdolony
Zadufany w sobie Świat...
Woleć ;p
OdpowiedzUsuńSkazany na własne jestestwo?
OdpowiedzUsuńEi o Paulinie to ja nic nie wiem, chyba, że to dla niepoznaki. ;p
OdpowiedzUsuń"Wiem kolejny raz nie mam szans być kim chcę"
OdpowiedzUsuńMyslovitz "Długość dźwięku samotności"